Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
yyhhym Nowy Uczestnik
Dołączył: 14 Lip 2015 Posty: 6
|
Wysłany: Wto Lip 21, 2015 7:37 am Temat postu: Humor :-) |
|
|
Na budowie robotnik taszczy na plecach dwa worki cementu. Spotyka go szef i pyta:
- Nie lepiej byłoby na taczce?
- Może i lepiej, ale kółko trochę w plecy gniecie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mieszkaniowy
|
Wysłany: Temat postu: Ogłoszenia z portalu |
|
|
Ładowanie ogłoszeń... |
|
Powrót do góry |
|
|
urrasz Nowy Uczestnik
Dołączył: 14 Lip 2015 Posty: 6
|
Wysłany: Wto Lip 21, 2015 7:39 am Temat postu: |
|
|
Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed robotnikami i mówi:
- Panowie rozpoczynamy i pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie.
- A co to będzie? - pyta się jeden z robotników.
- Miejska Izba Wytrzeźwień. |
|
Powrót do góry |
|
|
calylajf Nowy Uczestnik
Dołączył: 15 Lip 2015 Posty: 7
|
Wysłany: Wto Lip 21, 2015 7:42 am Temat postu: |
|
|
Chodnikiem biegnie przerażona kobieta, a za nią groźnie sapiący mężczyzna.
W końcu kobieta traci siły i staje. Sapiąc ciężko, mówi:
– Poddaję się. Niech mnie pan gwałci, ale proszę – nie zabija.
– Gwałć się pani sama! – odkrzykuje mężczyzna. – Ja się spieszę na pociąg! |
|
Powrót do góry |
|
|
ajlonabi Nowy Uczestnik
Dołączył: 15 Lip 2015 Posty: 5
|
Wysłany: Wto Lip 21, 2015 9:30 am Temat postu: |
|
|
W domu starców dwaj przyjaciele nie wiedząc już co robić z nudów postanowili zorganizować zawody: który z nich dalej potrafi nasikać.
Wyszli więc z budynku do parku, który go otaczał żeby znaleźć odpowiednie do tego celu miejsce. Chodzą dość długo aż w końcu znaleźli odpowiednie drzewo.
Ty stawaj z jednej strony, a ja stanę z drugiej...mówi pomysłodawca zawodów. Stanęli i sikają.
- Jak ci idzie? - pyta pierwszy- Bo ja tylko troszkę zamoczyłem czubki butów!
- Wygrałeś! - słychać zza drzewa |
|
Powrót do góry |
|
|
mielnik Nowy Uczestnik
Dołączył: 15 Lip 2015 Posty: 5
|
Wysłany: Wto Lip 21, 2015 10:08 am Temat postu: |
|
|
Późny wieczór. Facet odprowadza kobietę do domu i pod klatką opiera się wygodnie jak macho i mówi:
- Zrób mi na koniec laskę.
Kobieta:
- No co ty, daj spokój!
- No zrób mi proszę!
- Ale przestań - tak tutaj - bez sensu!
- No dalej, zrób!
I tak przekomarzają się dobre dwadzieścia minut. Nagle z klatki wychodzi zaspany ojciec z młodszą siostrę tej kobiety i mówi:
- Ty! mu zrób tą laskę... albo siostra zrobi panu laskę.. albo ja zrobię ci laskę gościu... tylko weź tą rękę z domofonu!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
beatrycze Nowy Uczestnik
Dołączył: 26 Cze 2015 Posty: 6
|
Wysłany: Wto Lip 21, 2015 10:48 am Temat postu: |
|
|
Taka moja szybka anegdota jest dokładnie taka..Żona nie będzie miała humoru jeśli się dowie, że znowu nie wyniosłem śmieci..UPS, nie ma mnie w domu a ona wraca za parę chwil z pracy..Nie wiem co będzie..Znowu pewnie zrobi jakieś awantury i będzie rzucać fochami. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kestrin Nowy Uczestnik
Dołączył: 09 Lip 2015 Posty: 7 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto Lip 21, 2015 7:55 pm Temat postu: |
|
|
Lekarz do bardzo puszystego pacjenta...
Jeśli każdego dnia zrobi pan sobie marsz na 10 km to za rok wróci pan do właściwej wagi i kondycji.
Po roku pacjent dzwoni do lekarza i mówi...
- Wróciłem do swojej właściwej wagi, tylko mam problem!
- Jaki ?
- Jestem teraz 3650 km od domu! |
|
Powrót do góry |
|
|
meejstmi Nowy Uczestnik
Dołączył: 14 Lip 2015 Posty: 5
|
Wysłany: Wto Lip 21, 2015 10:09 pm Temat postu: |
|
|
Mężczyzna już bardzo długo kocha się z niezwykle namiętną i wygimnastykowaną blondynką. Zmęczony i spragniony przeprasza ją na chwilę i wychodzi do kuchni. W lodówce jest tylko mleko. Nalewa sobie szklankę i zaczyna pić. Czuje jednak, że jego kogucik jest rozgrzany niemal do czerwoności, aby więc sobie ulżyć, wkłada go na chwilę do szklanki z mlekiem. W tym samym momencie wchodzi blondynka.
- Ach, a ja zawsze zastanawiałam się jak wy go napełniacie. |
|
Powrót do góry |
|
|
sztynek Nowy Uczestnik
Dołączył: 09 Lip 2015 Posty: 5
|
Wysłany: Wto Lip 21, 2015 10:17 pm Temat postu: |
|
|
Lekcja religii w szkole. Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie.
- Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia. Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa... Może ktoś z Was wie?
W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki.
- To się nazywa - podpowiada ksiądz - mono... mono...
Jaś podnosi w górę rączkę:
- Monotonia! |
|
Powrót do góry |
|
|
Gratkla Nowy Uczestnik
Dołączył: 09 Lip 2015 Posty: 3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto Lip 21, 2015 10:32 pm Temat postu: |
|
|
Do sklepu wchodzi blondynka i zwraca się do ekspedientki:
- Poproszę episkopat.
- Chyba epidiaskop?
- Proszę pani, to ja podejmuję diecezje!
- Chyba decyzje?
- Niech pani się nie wymądrza! W szkole byłam prymasem! |
|
Powrót do góry |
|
|
Bangladets Nowy Uczestnik
Dołączył: 08 Lip 2015 Posty: 4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Lip 21, 2015 10:40 pm Temat postu: |
|
|
Do sklepu elektromechanicznego wchodzi blondynka i mówi:
- Poproszę przepaloną żarówkę.
- Słucham?
- Przepaloną żarówkę.
- A na co pani przepalona żarówka?
- Potrzebuje do ciemni fotograficznej! |
|
Powrót do góry |
|
|
mamikuku Nowy Uczestnik
Dołączył: 14 Lip 2015 Posty: 4
|
Wysłany: Czw Lip 23, 2015 9:40 am Temat postu: |
|
|
W pewnej restauracji siedzi Francuz z pewną madame. Ona prosi go, żeby wybrał dla niej jakieś danie. Ten spogląda w menu i zamawia danie o egzotycznej nazwie "Argadon de markiz alojet". Po jakimś czasie, kelner przynosi danie do stołu. Madame zaczyna jeść i pyta:
- Mniam mniam, z czego jest to danie?
- Jakby to powiedzieć... Wie pani co to jest krowa?
- Wiem.
- I pewnie wie pani co to jest byk?
- No tak, wiem.
- To Pani teraz właśnie je tą różnicę. |
|
Powrót do góry |
|
|
zamir Nowy Uczestnik
Dołączył: 12 Lip 2015 Posty: 5
|
Wysłany: Pon Lip 27, 2015 9:56 am Temat postu: |
|
|
Polak we francuskiej restauracji.
Nie zna języka, jednak usiłuje coś zamówić:
- La Spagetti proszę i La piwo.
Okazuje się, że kelner nie ma większych problemów.
Zadowolony Polak dodaje:
- La jeszcze jedno piwo.
Znowu otrzymuje to co zamówił.
Prosząc o rachunek mówi więc do kelnera:
- La kelner widzi jak ja La dobrze po La Francusku La mówię?
- Jakbym nie był Polakiem, to byś La gówno zjadł! |
|
Powrót do góry |
|
|
Gohtronek Nowy Uczestnik
Dołączył: 13 Lip 2015 Posty: 5
|
Wysłany: Czw Lip 30, 2015 6:37 am Temat postu: |
|
|
Lew robi listę kogo zje.
Przychodzi Sarenka
Sarenka- Lwie czy ja jestem na liście ?
Lew- No niestety jesteś
Sarenka- A dasz mi jeden dzień żebym pożegnała się z rodziną ?
Lew- Ok nie ma sprawy
Na następny dzień przychodzi Sarenka i Lew ją zjada.Przychodzi Lis
Lis- Lwie czy ja jestem na liście ?
Lew- No niestety jesteś
Lis- A dasz mi jeden dzień żebym pożegnał się z rodziną ?
Lew- Ok niema sprawy
Przychodzi Lis i Lew go zjada.
Na następny dzień przychodzi króliczek.
Króliczek- Lwie czy ja jestem na liście ?
Lew- no niestety jesteś
Króliczek- A możesz mnie wykreślić ?
Lew- Spoko nie ma sprawy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aleka Ekspert
Dołączył: 04 Kwi 2014 Posty: 281
|
Wysłany: Czw Lip 30, 2015 11:47 am Temat postu: |
|
|
Zajączek mistrz! Oto umiejętność rozmowy Znaleźć wyjście z każdej sytuacji to jest sztuka.
Dwóch znanych psychoanalityków pracuje w tym samym budynku.
Pewnego dnia spotykają się w windzie.
Czterdziestolatek wygląda na wyczerpanego, a sędziwy, liczący ponad 70 lat doktor czuje się świetnie i podśpiewuje pod nosem.
- Nie rozumiem - pyta go młodszy kolega po fachu - Jak pan może wysłuchiwać tych wszystkich okropnych historii i po ośmiu godzinach pracy wyglądać tak dobrze?
- To pan ich słucha?
__________________________
http://psycholog-ms.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
|